Najnowsze wpisy, strona 12


Droga jako wizualizacja
08 maja 2020, 18:05

 

Jeżeli jesteś na początku drogi wychodzenia z długów lub co gorsza znalazłeś się w momencie w którym ja zacząłem swoją drogę (kilka tysięcy w przeterminowanych płatnościach) mam dla ciebie dobrą wiadomość, możesz z tego wyjść. Zapytasz jak? niestety nie ma złotego środka i dlatego porady będą dotyczyły wielu kwestii i zostaną podzielona na co najmniej kilkanaście porad które finalnie stworzą zarys całej trasy. Aby sobie to zwizualizować wyobraź sobie drogę.

 

Warto wyznaczyć punkt docelowy

 

Koniec tej drogi jest naszym punktem docelowym czyli wyzbycia się wszystkich długów. Im więcej wynosi suma naszych zadłużeń tym dłuższa droga przed nami.

 

Zwiększaj zarobki

 

Zacznijmy od podstaw czyli pojazd w którym zaczynamy się przemieszczać. Będzie on symbolizował nasze zarobki, im mocniejszy ma silnik tym szybciej możemy jechać i wcześniej dojedziemy do celu, o ile długość drogi będzie taka sama.  Oczywistym jest że jadąc hulajnogą pokonanie nawet niewielkich odległości będzie zajmowało dużo czasu jak i siedząc nawet w bolidzie F1 kilka lat zajmie nam przejechanie kilkuset tysięcy kilometrów. A więc aby szybciej znaleźć się u celu należy zwiększyć (i starać się systematycznie zwiększać) zarobki czyli w naszej analogi prędkość.

 

Redukuj wydatki

 

Co jeszcze jest na drodze? Oczywiście asfalt choć bliżej do tego porównania będzie podłoże. Są to nasze nawyki zakupowe czyli w skrócie to ile pieniędzy wydajemy między wpływami zarobków na nasze konto. Nawet ferrari nie pojedzie więcej niż kilkanaście kilometrów (o ile w ogóle pojedzie) na drodze żwirowej, dlatego aby zwiększyć tempo pozbywania się długów nie możemy zapomnieć o zminimalizowaniu lub chociaż zatrzymaniu na stałym poziomie wydatków.

 

Skup się na celu

 

Dzięki wytrwałości dług z miesiąca na miesiąc będzie malał jednak na naszej drodze spotkamy rozpraszacze czyli znaki i bilboardy choć w tej analogi trochę się to rozmywa z prawdą bo z tego co zauważyłem w tej wizualizacji przy żwirowych drogach stoi więcej ograniczeń prędkości i bilboardów. Dla mnie takimi ograniczeniami prędkości są ludzie zadłużeni którzy nie mają z czego oszczędzać. Kredyty dla nich są normalne, a podsycani jeszcze bilboardami o wymarzonym życiu w luksusie na który ich nie stać powtarzają rzeczy które usłyszą w reklamach, że nie ma co czekać z realizacją marzeń. Głośniej krzyczy ten kto ma mało do powiedzenia ale o nich oraz ich argumentach powiem w dalszych wpisach.

 

Wyznacz punkty pośrednie

 

Co dalej? kojarzycie takie białe słupki przy drodze(fachowo nazywane pikietażami przynajmniej takie informacje znalazłem w wikipedi)? Jeżeli nie, zwróćcie na nie uwagę jadąc do pracy. Za zadanie mają wyznaczyć odległość na jakiej znajdujemy się na drodze którą się poruszamy(np. aby łatwiej ustalić miejsce wypadku). Dla nas także będą oznaczać odległość drogi z tą różnicą, że my sami musimy sobie je wyznaczyć, aby z czasem wiedzieć czy utrzymujemy tempo podróży lub przyśpieszamy, czy też zwalniamy lub co gorsza zmieniliśmy kierunek lub wręcz zaczynamy wracać do punktu wyjścia zwiększając swoje zadłużenie. Tak właśnie prezentuje się analogia dorgi do zadłużenia napisałem to w jednym poście ponieważ w kolejnych będę się rozpisywał o poszczególnych elementach i odnosił do nich.

 

A jeszcze jedno, jeżeli tutaj dotarłeś daj znać zostawiając komentarz (nie trzeba tworzyć konta) i do zobaczenia w kolejnym wpisie :)

 

Dlaczego blog?
06 maja 2020, 19:49

Mając 19 lat w mojej głowie narodził się pomysł, zostać streamerem lub youtuberem. Niedługo później pomysł przerodził się w hobby, zacząłem systematycznie tworzyć materiały na youtube a z czasem streamować. Z raczej marnym skutkiem wszystko trwało około roku. Co się stało? Brak czasu? ochoty? Otóż nie, mój komputer już w leciwym wieku spalił się (dokładnie procesor) co sprawiło że musiałem odłożyć zostanie "gwiazdą internetów" na później. W takim zawieszeniu trwałem przez około pół roku. Mimo że co miesiąc na moje oraz mojej narzeczonej konto wpływało regularnie wynagrodzenie zawsze były mniej lub bardziej ważne rzeczy na które rozchodziły się pieniądze. Jednak do czasu, aż odkryłem "cudowny" produkt raty 0%. Jednego dnia przez internet zawarłem umowę i mogłem już za kilka dni cieszyć się z nowego komputera, a raty powoli będę spłacał przez najbliższe 36 miesięcy. Patrząc z perspektywy czasu był to początek spirali długów które sprawiły że w wieku 23 lat prawie stałem się bankrutem.

Obecnie mam 24 lata i moje zadłużenie wynosi 100 tyś. złotych, a choć nie znam dokładnych wyliczeń szacuje, że w największym punkcie wynosiło 130 tyś.(w tym część nieobsługiwanych). 

Mimo beznadziejnej sytuacji w jakiej się znalazłem postanowiłem wziąć się za moje finanse i dzięki zwiększaniu zarobków oraz ograniczaniu wydatków z miesiąca na miesiąc systematycznie zmniejszam kwotę zadłużenia. Postanowiłem się podzielić moimi technikami z innymi ludźmi w tym celu powstał ten blog, jako instrukcja krok po kroku jak pozbyć się długów oraz przedstawić moją historię którą pozwolę przybliżyć sobie w najbliższych wpisach.

Do zobaczenia!